Mówi się, ze karaluch jest jednym z tych owadów, którego pojawienie się w domu wzbudza w nas największe obrzydzenie. Trudno się temu dziwić! Wszystkożerny, polujący nocą, wizualnie odstręczający, a do tego rozmnażający się w szalonym tempie! Stare powiedzenie mówi, że jeśli widzimy w domu jednego karalucha, to w zakamarkach mieszkania jest ich już przynajmniej dwadzieścia! Jak się ich pozbyć? Od czego zacząć?

Karaluchy w domu – reaguj szybko!

Skąd biorą się karaluchy w domu? Niestety, ale z warunków, które stworzył im zwykle ktoś inny. Może to być sąsiad słabo dbający o domowy porządek, ciepła i wilgotna piwnica, z której owady powędrowały w górę, ale i starego typu zsyp na śmieci – np. w dużych blokowiskach. Można je również przynieść do domu z żywnością zakupioną w sklepie (potrafią schować się np. w torebkach z mąką czy w siatkach z owocami), albo wyjść z podróżnego bagażu, który sami wnieśliśmy do przedpokoju.

Karaluchy wprost uwielbiają ciepłe, a do tego wilgotne pomieszczenia, a kiedy już się w nich zadomowią… zaczynają się mnożyć. Samica potrafi złożyć od 16 do 18 jaj, z których młode wykluwają się tym szybciej, im jest cieplej. Może to potrwać 40 dni, ale i 80. Mało tego, te owady mnożą się przez cały rok, a tylko jedna samice powiększy stado rocznie o… nawet 250 sztuk! Jeśli nie zareagujemy w porę – mieszkanie stanie się ich siedliskiem, a to nie jest przyjemne.

Stada karaluchów będą poszukiwać jedzenia w szafkach, pod dywanami, w meblach, a nawet w ścianach. Zjedzą warzywa, cukier, mąkę, otręby, pieczywo i dostaną się do opakowań różnych, posiadanych przez nas w domu produktów sypkich. Te „robale” są jak małe zmory, które wejdą wszędzie i zostawią swoje odchody gdzie tylko się da.

Karaluch jak wygląda, jak go rozpoznać?

Przede wszystkim karalucha poznamy po tym, jak szybko się porusza! To prawdziwy mistrz uników, który potrafi schować się w najmniejszej szczelnie, zaraz po tym, gdy go zauważymy.

  • Długość ciała od 17 do 28 mm (to samice są zwykle dużo większe)
  • Kolor rdzawy lub czarny, czasem ciemnobrązowy albo bursztynowy i od góry charakterystycznie błyszczący
  • Dwie ciemne, podłużne plamki na głowie
  • Tułów większy i silniej zbudowany
Przeczytaj też:  Kraków wśród najlepszych europejskich miast do spacerowania

Czy karaluchy wychodzą w dzień?

Co do zasady, owady te nie cierpią światła, dlatego żerują tylko w nocy. Kiedy zgaśnie światło, wychodzą ze swoich schowków i zaczynają marsz ku jedzeniu. Przypadkowe włączenie w nocy światła np. w kuchni może nas doprowadzi do szoku. Stadami maszerujących owadów pokryta będzie podłoga, fronty szafek, ściany, a nawet sufit. Czy karaluchy wychodzą w dzień? Ogólnie nie, ale… jeśli kolonia jest już bardzo duża i nocą jest im wręcz ciasno do poszukiwania żywności, to pojedyncze sztuki zaczną żerować w ciągu dnia. Dla właściciela mieszkania to sygnał, że są już ich w domu setki, jeśli nie tysiące! 

Czy karaluchy są groźne dla człowieka?

Inwazja tych owadów we własnym domu może być niestety szkodliwa dla ludzkiego zdrowia. Ponieważ karaluchy jedzą praktycznie wszystko i biegają po każdej powierzchni, to roznoszą po domu zarodniki pleśni wraz ze specyficznym zapachem stęchlizny, przenoszą salmonellę, bakteria, zarazki i całą gamę niebezpiecznych dla człowieka drobnoustrojów. Szybko wywołują stany alergiczne i podnoszą ryzyko zachorowania na problemy żołądkowo-jelitowe. Naukowcy stwierdzili również, że niektóre gatunku karaluchów mogą być źródłem takich chorób jak czerwonka, gruźlica, dur brzuszny, wirusowe zapalenie wątroby typu B, polio czy cholera.

Jeśli więc w swoim domu zauważyłeś już pierwsze ślady karaluszej aktywności – nie zwlekaj i przystąp do ich likwidacji. Im dłużej się to odkłada, tym większe zagrożenie dla zdrowia, nie wspominając o regularnie powiększającej się kolonii tych owadów.

Co zabija karaluchy?

  • Oprysk chemiczny – zdecydowanie najskuteczniejszy!
  • Jeśli karaluchy pojawiły się w mieszkaniu w bloku, konieczny będzie oprysk chemiczny wszystkich mieszkań w ciągu (w górę i w dół!), ponieważ bardzo prawdopodobne jest, że owady te wędrują na żer po najbliższych mieszkaniach i nigdy nie wiadomo, od którego zaczęła się cała inwazja. Taki oprysk powinien przeprowadzić specjalista z odpowiednim preparatem i bez obecności mieszkańców (opary szkodzą zdrowiu)
  • Żelowy preparat przypominający konsystencją pastę do zębów – bardzo skuteczny, ponieważ karaluchy lubią jego zapach i same go zjadają. Wada: jeśli rozłoży się go tylko w jednym mieszkaniu blokowiska, za jakiś czas niechciani lokatorzy z pięter wyżej i niżej, znów się pojawią.
Przeczytaj też:  Pierwsze kroki w domowym oszczędzaniu – co zrobić, aby wydawać mniej?

Czego nie lubią karaluchy?

Poza opryskiem chemicznym, istnieje szereg innych rzeczy, których karaluchy nie lubią, więc warto się tym wspomóc. Mowa tu o:

  • Kocimiętce – jej zapach denerwuje owady i uciekają z pomieszczeń, w których jest go za dużo
  • Liściach laurowych – tu również zapach odstrasza szkodniki
  • Occie i occie z pieprzem – wprost nie znoszą!

Żeby jeszcze bardziej zmniejszyć karaluchom przyjemność z żerowania we własnym domu, można:

  • Dokładnie sprzątać wszystko, co wiąże się z wilgocią. Łazienkę, umywalkę z resztkami mydła i kropelkami wody, zlewozmywak w kuchni, suszarki, na których ociekają naczynia, blaty kuchenne – szczególnie mokre, po przygotowywaniu posiłków.
  • Codziennie pozbywać się z domu śmieci biodegradowalnych (resztek jedzenia, gnijących obierek po ziemniakach itd.)
  • Myć częściej naczynia, nie zostawiać ich w zlewozmywaku na noc i szybko wycierać ściereczką do sucha
  • Postawić na przechowywanie żywności w szczelnych słojach z plastiku czy szkła. Nie w torebkach papierowych! Do papierowych opakowań karaluchy się dostaną
  • W przypadku posiadaczy domowych zwierząt: czyścić miski z jedzeniem zaraz po tym, jak kot czy pies je opróżni, lub szczelnie je zamykać, tak by reszty posiłku nie dokończyły żarłoczne karaluchy.