W poszukiwaniu rośliny doniczkowej, która nie nastręczy amatorom zbyt wiele pracy i jednocześnie będzie zachwycała swoim wyglądem, zdecydowanie warto postawić na reo meksykańskie! Nawet jeśli dotąd nie miałeś do czynienia z uprawą roślin doniczkowych, albo wręcz bałeś się je kupować, myśląc, że nie poradzisz sobie z pielęgnacją – to reo pozytywnie Cię zaskoczy!

Reo meksykańskie – jak wygląda?

Poza faktem wyjątkowo łatwej uprawy meksykańskiego reo, laików ta roślina zachwyci swoim pięknem! Minimalistyczna, doskonale przyjmująca się na parapecie i cechująca się:

  • Dużymi, lśniącymi liśćmi w kolorze ciemnej zieleni u góry i intensywnego fioletu u dołu. Liście są błyszczące, mają kształt mieczy i są dość sztywne, a że formują się w kształt zwartej, odchodzącej od łodygi rozety, to prezentują się po prostu pięknie.
  • Wysokością dochodzącą maksymalnie do trzydziestu centymetrów (nie zajmie na parapecie wiele miejsca i nie trzeba jej będzie co roku przesadzać do większej doniczki).
  • Niewielkimi kwiatami, które schowane są w kwiatostanowych pochwach o kształcie łódeczek (dlatego też często reo meksykańskie nazywa się „kołyską Mojżesza”!). Kwiaty są białe i nie wymagają żadnych specjalistycznych prac pielęgnacyjnych.
  • Długowiecznością – na domowym parapecie będzie rosła przez lata!

W sklepach ogrodniczych można dziś kupić kilka popularnych odmian meksykańskiego reo. Są to m.in. Vittata, Hawaiian Dwarf oraz Tricolor.

Jak pielęgnować reo meksykańskie w doniczce?

Na początek warto wiedzieć, że roślina, jaką jest reo meksykańskie pochodzi z suchego, gorącego klimatu Meksyku i właśnie dlatego doskonale przyjmuje się w polskich, nierzadko przesuszonych do powietrza mieszkaniach. Nie trzeba zapewniać jej żadnego szczególnego nawilżenia powietrza, bo ona po prostu lubi jak wokół jest dość sucho i pięknie w takich warunkach rośnie. Tu automatycznie dodajmy, że z racji lubienia warunków suchych, nie trzeba się też martwić, jeśli od czasu do czasu zapomnimy ją podlać. Reo spokojnie przetrwa ten etap, więc osoby zaczynające przygodę z kwiatami doniczkowymi mogą bez obaw „wdrożyć” się w systematykę podlewania, nawet czasami o nim zapominając.

  • Reo meksykańskie nie lubi przelewania go wodą. Lepiej podlać za mało niż sprawić, że woda będzie stała w ziemi i naruszała jego system korzeniowy. Jednocześnie nie zapominajmy o tym, że to jest roślina, więc od czasu wody musi się napić, doprowadzenie do całkowitego przesuszenia również nie będzie dla niej dobre.
  • Zraszanie liści – poprawi ich wygląd i usunie osiadający się na nich kurz, więc nie będzie trzeba przecierać go ściereczką (mniej pracy).
  • Doniczkę (raczej płaską i szeroką) ustawiamy prawie dowolnie: albo w miejscu słonecznym, albo w półcienistym. Jedynym miejscem złym dla tego kwiatu będzie całkowitego odcięcie go od słońca, więc miejsca zacienione w stu procentach – odpadają. Tu można wyobrazić sobie gorący klimat Meksyku, słońce, upał i roślinę, która takie warunki lubi – w żaden sposób więc nie polubi całkowitej ciemności. Optymalna temperatura dla zdrowego wzrostu reo to zimą 18-20 stopni Celsjusza, a latem spokojnie więcej (toleruje upały). Uwaga: nie należy umieszczać doniczki we wnętrzach, w których temperatura spada do mniej niż dwunastu stopni Celsjusza. Tego kwiat niestety nie zniesie.
  • Nawożenie najlepiej wykonać nawozami naturalnymi, ale wystarczy to zrobić raz na dwa tygodnie w czasie wegetacji roślin (tzn. jesienią/zimą – nie wtedy, gdy kwitnie i najlepiej rośnie!)
  • Podłoże – uniwersalne, bez specjalnych wymagań. Można dodać nieco ziemi dla sukulentów i kaktusów, albo postawić po prostu na ziemię z ogródka, z odpowiednim drenażem (kamyczki na dnie doniczki)
  • Przycinanie – nie jest konieczne, ale raz na całe życie kwiatu, roślinę można przyciąć prawie do zera, co sprawi, że odmłodzi się ją i pobudzi do tworzenia nowych liści. Czynność tę wykonuje się wyłącznie na roślinie starej i zabezpieczając dłonie rękawiczkami ochronnymi tak, by nie stykać skóry ze znajdującym się wewnątrz liści sokiem. Dodatkowo, można od czasu do czasu skrócić pędy, żeby zagęścić roślinę, ale nie jest to obowiązkowe.

Czy warto przesadzać reo meksykańskie?

Jeśli roślina nam się spodoba, a z pewnością tak będzie, część osób może chcieć w przyszłości przesadzić ją np. do większej czy ładniejszej doniczki. Można to oczywiście zrobić, ale dużo lepiej jest pobrać kilka sadzonek z wierzchołka posiadanej już rośliny, ukorzenić je w wodzie, a wiosną umieścić w nowej doniczce z nowym podłożem. Reo meksykańskie rośnie bardzo szybko, a młoda roślina będzie prezentować się o wiele piękniej niż stara umieszczona w nowym miejscu.

Ciekawostka: poza całą lista korzyści związanych z uprawą tego kwiatu, pamiętajmy też, że sok znajduje się w jego liściach jest toksyczny! Nie przecinajmy ich gołymi rękoma, również w trakcie pobierania sadzonek i na wszelki wypadek nie umieszczajmy rośliny w pokoju ciekawskiego dziecka, gdyż kontakt skóry z sokiem może powodować reakcje alergiczne, podrażnienia i bolesne swędzenie.

Roślina doniczkowa dla początkujących

Wszystkie warunki uprawy i pielęgnowania reo meksykańskiego są na tyle proste i niewymagające, że osoby początkujące w tej dziedzinie, będą zadowolone. Można śmiało powiedzieć, że jest efektowny kwiat dla zabieganych i zapracowanych minimalistów, którzy chętnie wykonają kilka prostych zabiegów pielęgnacyjnych, wybiorą podłoże, od czasu do czasu podleją czy zroszą liście rośliny, ale nie będą chcieli na to wszystko przeznaczać zbyt dużo czasu. Do tego, roślina jest mało podatna na choroby, więc i tu najprawdopodobniej nie będziemy się musieli przejmować jej leczeniem.

Warto spróbować! Reo meksykańskie prezentuje się na parapecie nie tylko pięknie, ale i wnosi do mieszkania nutkę egzotyki, ożywiając je tym samym i urozmaicając wnętrze.