Osiedle Leśne Czapury (gm. Mosina) to jeden z największych kompleksów mieszkaniowych pod Poznaniem. Na sprzedaż tysięcy domów oraz mieszkań niewątpliwie wpływ miały konkurencyjne ceny, otoczenie lasów oraz systematycznie rozbudowywana infrastruktura. Okazuje się jednak, że za kuszącą ceną kryją się pewne niedogodności. Jakie?
Osiedle Leśne Czapury — forum
Wystarczy wejść na forum Czapury, aby dowiedzieć się, z jakimi niedogodnościami borykają się na co dzień mieszkańcy osiedla Leśnego w Czapurach wybudowanego przez firmę Family House. Niestety wizja ich wymarzonego miejsca zamieszkania odbiega dalece od rzeczywistości. Rozgoryczeni ludzie piszą, że brakuje m.in. podziału ogrodów, ogrodzenia ogrodów, wybrukowania chodników i drogi, zamontowania oświetlenia oraz wyłożenia płytkami wejść do domów.
W marcu zakupiłem mieszkanie od firmy Family House na osiedlu Leśnym w Czapurach. Konkretnie na ulicy Ananasowej. Firma zobowiązała się do końca października 2016 roku wykończyć mieszkania i infrastrukturę drogową na osiedlu oraz podzielić ogrody i zamontować ogrodzenia. Do dnia dzisiejszego nie wykonała usługi — informuje pan Łukasz. Powyższa sytuacja dotyczy kilkudziesięciu mieszkań. Firma nie odpowiada na nasze wezwania pisemne, nie udziela też informacji ustnie, zbywając nas od pół roku kolejnymi kłamstwami. Mamy akt przeniesienia własności, w którym jasno jest opisane do kiedy spółka ma obowiązek wywiązać się z umowy. Proszę o pomoc, ponieważ jesteśmy już bezsilni.
Deweloper nie wywiązał się z warunków. Nie mamy drogi, nie ma dojścia do domów, wszędzie jest błoto. Matki z wózkami nie mogą z dziećmi wychodzić na spacer. Skandal. Czujemy się jak świnie w błocie. Wstyd jechać do miasta, nie mówiąc już o naszych samochodach, które non stop się psują. Oczywiście spółka Family House ma nas gdzieś i każe tylko wysyłać maile z zażaleniem do zarządu, co odbija się echem, bo zarząd czyta i nie odpisuje. Jesteśmy już bezsilni i bardzo prosimy o pomoc — informuje pani Ania.
Według Family House wszystko jest jednak w porządku. W oświadzeniu otrzymanym od firmy, czytamy:
Osiedle liczy blisko 1000 mieszkań i domów i wszędzie tam została prawidłowo i kompletnie wykonana infrastruktura w tym także drogi dojazdowe. Obecnie 90% dróg jest wybrukowana i posiada pełną infrastrukturę. Pragniemy zauważyć, że w żadnym z harmonogramów postępów prac na budowie nie ma ujętego zapisu dotyczącego rozbudowy dróg. Family House od 11 lat utrzymuje infrastrukturę osiedla wraz z oświetleniem, a mieszkańcy osiedla zobowiązani są do uiszczania opłaty za utrzymywanie dróg osiedlowych. Drogi dojazdowe zostaną wykonane w chwili zakończenia prac przez gestorów mediów bowiem obecnie trwa rozbudowa kolejnej części Osiedla Leśnego.
Według jednego z mieszkańców osiedla taka odpowiedź to „kpina”.
Przez półtora roku poza krawężnikami na osiedlu nie zmieniło się tu nic. W dalszym ciągu „taplamy” się w błocie. Kontakt z FH jest zerowy brak, jakichkolwiek informacji. Na ponad 60 mejli wysłanych przeze mnie nie odpowiedzieli na żadnego, podczas rozmowy telefonicznej z Panią Agatą na temat ogródków usłyszałem cyt. „ludzie czekają już od 2 lat i nie szaleją tak jak Pan. Ja nic nie wiem, proszę dzwonić do Pana kierownika”. Ta budowa ma samych kierowników, bo innych pracowników trzeba szukać tutaj ze świecą. APELUJE DO LUDZI KTORZY CHCA KUPIC MIESZKANIE OD FH „lepiej strzelić sobie w kolano”.
Mecenas Tomasz Grzybkowski przyznaje, że w takiej sytuacji mieszkańcy powinni zwrócić się do sądu.
Jeśli deweloper nie odpowiada im na skargi, będzie musiał odpowiedzieć sądowi albo po prostu uzna roszczenia mieszkańców. To sprawa jak najbardziej dla sądu — mówi.