Dobierając dzieła sztuki do wnętrz – zarówno prywatnych, jak i komercyjnych – warto zwrócić uwagę na współczesne szkło artystyczne. Szkło dekoracyjne i użytkowe z lat 60. i 70. cieszy się obecnie bardzo dużym zainteresowaniem. Najwyższy czas, by również współczesne szkło artystyczne wkroczyło na salony!

Szkło to materiał szczególny – z jednej strony kruchy i łatwo ulegający uszkodzeniu, z drugiej plastyczny, a po odpowiedniej obróbce – trwały i zachowujący swoje szczególne właściwości przez stulecia. Szkło jest dla twórcy materiałem wymagającym, ale jednocześnie dającym mnóstwo możliwości. Ogromna jest rozpiętość technik: od szkła dmuchanego poprzez pâte de verre po szklane mozaiki i kompozycje łączące na przykład szkło i metal.

Szkło artystyczne doskonale współgra z wnętrzami w każdym stylu. Niezależnie od wielkości i formy przyciąga uwagę, gra ze światłem, podkreśla charakter miejsca i dodaje mu wyjątkowości.

Magdalena Zarychta, absolwentka Wydziału Ceramiki i Szkła Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu – jedynej uczelni wyższej w Polsce kształcącej w tym kierunku, budującej markę polskiego szkła artystycznego od czasów powojennych – tworzy szklane rzeźby. Są to formy o nieregularnych kształtach z grubego, przezroczystego szkła. Niektóre noszą ślady odbitych botanicznych elementów, przypominając skamieliny lub fragmenty kruszącego się lodowca. Prace pozostawiają przestrzeń do interpretacji oraz do indywidualnej aranżacji we wnętrzu, nie tracąc przy tym siły wyrazu.

Skąd pomysł, żeby zajmować się właśnie szkłem artystycznym?

Magdalena Zarychta: Z pasji eksperymentowania. Szkło jest dla mnie materiałem rzeźbiarskim takim samym jak drewno czy kamień. Pomysł na szklane „Naczynia na powietrze” narodził się z doświadczeń i eksperymentów łączenia na gorąco szkła i metalu, łączenia rzeczy niemożliwych…. Pierwsze próby podejmowałam na studiach, a doświadczenia te wykorzystałam przy realizacji dyplomu i potem w realizacjach zawodowych (szkło artystyczne, przeszklenia i witraże).

Co wyróżnia szkło jako materiał rzeźbiarski?

Szkło to materiał szczególny – z jednej strony kruchy i łatwo ulegający uszkodzeniu, z drugiej plastyczny, a po odpowiedniej obróbce – trwały i zachowujący swoje szczególne właściwości przez stulecia. By w nim pracować, trzeba doskonale znać jego specyfikę. Stawia przed twórcą technologiczne wyzwania, lecz odwdzięcza się efektami, których nie można osiągnąć w żadnym innym materiale.

W tkance szkła zapisana może zostać ulotna chwila, akt kreacji, starcie żywiołów, którym działaniu jest poddawane w momencie formowania. Stąd w moich pracach wewnętrzna dynamika, napięcie, życie – szklane formy są nie tylko finalnym artystycznym wytworem, ale i zapisem samego momentu twórczego. W tym właśnie wyraża się unikalności tego materiału.

Podczas pracy w hucie przy szkle dmuchanym formy mogą być kształtowane spontanicznie, na gorąco – dosłownie i w przenośni. Ta improwizacja ma w sobie wiele z romantycznie rozumianej sztuki, gdy do głosu dochodzą emocje, zastępując chłodne kalkulacje i skrupulatnie planową kompozycję.

Jak powstaje taka szklana rzeźba?

Praca ze szkłem pokazuje, że twórcą dzieła często wcale nie jest tylko osoba, która fizycznie powołała je do życia, lecz także ta, która stworzyła koncepcję. Techniki szklarskie nie należą do łatwych. Za współtworzenie moich obiektów odpowiadają dmuchacze – osoby, które do perfekcji opanowały sam niełatwy proces dmuchania szkła.

Tworzę projekt artystyczny, zarys wizji, potem przygotowuję drewnianą formę, która nadaje szkłu wstępny kształt. Układam w niej metalowe lub naturalne, organiczne elementy. Następnie hutnik wdmuchuje do niej szkło, finalnie zaś ja ręcznie nadaję pracy ostateczny kształt.

Jak zmieniają się twoje rzeźby? 

Moje szklane formy ewoluują. Ostatnio rozpoczęłam cykl kolejnych eksperymentów z tą formą, u którego podstaw pojawiła się nowa myśl: by w szklanej masie zawrzeć odcisk innego fragmentu rzeczywistości. Tak jak w kamieniach odciskają się ślady przeszłości, gdy powstają skamieliny, tak i moje szkło naznaczone zostaje organicznym stemplem. Wykorzystuję do tego celu różne botaniczne znaleziska, ale także własne płaskorzeźby i reliefy. Eksploruję możliwości różnych faktur, sprawiając, że to one same w sobie stają się kluczowym elementem rzeźbiarskiej kompozycji. To kolejna wspaniała właściwość szkła, które nie tylko daje się dowolnie formować, ale też odbija obce struktury, pozwala naznaczać się i zatrzymuje w sobie odcisk tego, co jest krótkotrwałe.

Gdzie szukasz inspiracji?

W dzisiejszych czasach mamy dostęp w zasadzie do wszystkiego co robią inni ludzie, ale dla mnie to jest natłok bodźców i informacji… Inspiracji szukam w sobie i w najbliższym otoczeniu. Uważam, że dobre jest to, co jest prawdziwe, a prawdziwe jest to, co jest zgodne ze mną, dlatego poszukuję blisko.

W jakich wnętrzach widzisz swoje rzeźby?

Tworzę przede wszystkim dla siebie i nie myślę o tym, kto będzie potem oglądał moje prace, ale chciałabym, żeby osoby, które zdecydują się, żeby je posiadać, czuły się z nimi dobrze, żeby rzeźby poprawiały im nastrój.