Nie wszyscy mieszkańcy stolicy, a co dopiero reszty Polski mieli okazję zobaczyć zlokalizowane na południowy wschód od miasta obiekty nazywane świdermajerami. Tak naprawdę jest to określenie dawnej, drewnianej architektury letniskowej, która dzięki swej specyfice i niepodważalnej elegancji stworzyła na tzw. linii otwockiej niezwykły ciąg budowli, które do dziś robią wrażenie!

Czym są świdermajery i gdzie się znajdują?

Świdermajery, czyli arcyciekawe ze względu na swą architekturę budynki, mieszczą się w podwarszawskich letniskach Anin, Radość, Miedzeszyn, Międzylesie, Falenica, Józefów, Świder, Emilianów, Zbójna Góra – czyli w tzw. ciągu biegnącym wzdłuż Kolei Nadwiślańskiej.

Twórcą tego stylu budownictwa był mieszkający w jednej z osad na brzegu rzeki Świder (stąd nazwa świdermajer) – Michał Elwiro Andriolli. To właśnie on zapoczątkował swoimi projektami szereg zdarzeń, które sprawiły, że w okolicznych miejscowościach zaczęto, na wzór jego pomysłu, budować podobne stylistycznie, letnie budynki mieszkalne.

Cechy architektoniczne:

  • Lekkie, typowo wakacyjne konstrukcje na bazie mazowieckich tradycji
  • Dominacja drewna, ale i inspiracje bogato zdobionymi pawilonami z dawnych lat (Rolno-Przemysłowa wystawa z 1885 roku)
  • Duży nacisk na ażurowe zdobienia ganków, werand i balkonów
  • Piękna forma budowlana, dbałość o detale
  • Rzeźbienia w drewnie, stylowa sztukateria
  • Spiczaste wykończenie dachów, sięgające do szwajcarskich inspiracji (nuta nawiązania do architektury rodem z alpejskich schronisk górskich)
  • Zdobne, duże okna wykończone drewnianymi dekoracjami elewacji

Urokliwy efekt, jaki na linii otwockiej tworzą budowle tego stylu, sprawiał, że inspirowali się nimi przez lata ludzie kultury i sztuki. Sam Konstanty Ildefons Gałczyński napisał nawet wiersz „Wycieczka do Świdra”, w którym wspomina charakterystyczne, drewniane wille, których zdobienia zachwycają i zachęcają do zerknięcia do wnętrz. Nie bez powodu więc mówi się, że świdermajerskie budynki są niekwestionowaną perłą całej linii otwockiej. I choć większość tych obiektów jest dzisiaj mocno podstarzała i nie nadaje się już do zamieszkania, to stanowią one zabytki tego regionu i są nieustanną inspiracją dla młodych architektów. Ich aurę wzmaga też lokalizacja: schowane wśród sosnowych lasów, sprawiają wrażenie, jakby okolica przeniosła się do przeszłości. Pięknej, pełnej duchów i zdecydowanie budzącej pytania o to, jak życie wyglądało tu kiedyś.

Z racji na niszczenie świdermajerów, z roku na rok jest ich coraz mniej, dlatego żeby móc zobaczyć te architektoniczne perełki na własne oczy, warto się pospieszyć. Nie będą czekać!