Historia i architektura Żoliborza mają swój niepowtarzalny urok – szczególnie w budynkach zaprojektowanych przez wybitnych polskich architektów. Tak było również w przypadku przedwojennej kamienicy autorstwa Romualda Gutta, w której znajduje się 47-metrowe mieszkanie zaprojektowane przez Justynę Ciurzyńską z Taka Pracownia. Mimo że fasada budynku straciła dawną świetność, a zabytkowe lastryko na klatce schodowej przykryto zwykłymi płytkami, wnętrze tego lokalu zachowało ogromny potencjał. Inwestorzy, zafascynowani historią budynku i modernistycznym dziedzictwem dzielnicy, postanowili przywrócić mu ducha minionych lat. Ich celem było stworzenie funkcjonalnej przestrzeni, w której uda się zmieścić trzy pokoje, kuchnię i łazienkę, bez utraty spójności i elegancji.

Metraż i zastany układ wymagały architektonicznej precyzji – łazienka i kuchnia musiały pozostać na swoich miejscach ze względu na instalacje oraz zachowany parkiet. Największym wyzwaniem była miniaturowa łazienka, ciasno otoczona rurami i pionami, oraz nierówności ścian, które wymusiły kreatywne rozwiązania projektowe.

Modernistyczna łazienka w nowej odsłonie

Zamiast walczyć z ograniczeniami przestrzennymi, architektka postanowiła je wykorzystać. Wejście do łazienki zyskało charakterystyczny modernistyczny portal – zaokrąglone krawędzie nawiązują do detali, które można spotkać w wielu kamienicach na Żoliborzu i Bielanach. Takie rozwiązanie pozwoliło nie tylko zamaskować plątaninę rur, ale także stało się oryginalnym elementem dekoracyjnym.

Podłogę i ściany wyłożono mozaiką włoskiej marki Cesi, której format i kolorystyka przywołują przedwojenne realizacje modernistyczne. W małym wnętrzu kluczową rolę odegrała przemyślana zabudowa stolarska, która pomogła wygospodarować przestrzeń do przechowywania. Wisienką na torcie jest świetlik wpuszczający naturalne światło – jego zastosowanie sprawiło, że łazienka, mimo niewielkiego metrażu, stała się jaśniejsza i bardziej przestronna.

Kuchnia i salon – subtelne przejścia i zaokrąglenia

W kuchni również pojawiły się zaoblenia. Górne szafki w formie fal nie tylko nadają przestrzeni płynności, ale także sprytnie maskują nierówności ścian. Oryginalna posadzka lastrykowa niestety nie nadawała się do ocalenia, dlatego zastąpiono ją lastryko – nowoczesnym odpowiednikiem inspirowanym dawnymi wzorami.

Przeczytaj też:  Mieszkanie na wynajem projektu wg projektu architektów z pracowni Interiorsy

Fronty zabudowy wykonano w oliwkowym odcieniu, który harmonizuje z ciemnym fornirem oraz kontrastuje z miedzianymi akcentami – okapem i lampami. Zabudowa stolarska została wykonana na zamówienie, a liczne łuki i nietypowe formy wymagały precyzji i rzemieślniczej staranności.

Kuchnia została płynnie połączona z salonem – szafki przechodzą w niskie siedzisko jadalniane, które pełni funkcję wygodnej ławy do spożywania posiłków. To rozwiązanie nie tylko optycznie powiększa przestrzeń, ale także pozwala na bardziej elastyczne wykorzystanie dostępnej powierzchni.

W salonie udało się zachować oryginalny parkiet, co podkreśla charakter mieszkania. Dopełnieniem wnętrza są kinkiety vintage oraz dywan z Nordic Knots, który wprowadza miękkość do surowych, modernistycznych form.

Nowoczesna interpretacja przedwojennego modernizmu

Projekt tego mieszkania to nie tylko hołd dla modernistycznej architektury Żoliborza, ale także dowód na to, że ograniczenia mogą stać się inspiracją. Nierówne ściany, wystające piony i ograniczony metraż wymagały niekonwencjonalnych rozwiązań, ale to właśnie te trudności nadały wnętrzu unikalnego charakteru.

Zaokrąglone przejścia, świetlik w łazience, stolarskie detale i konsekwentnie dobrane materiały sprawiły, że mieszkanie odzyskało swój dawny blask, dostosowany do współczesnych potrzeb mieszkańców. To przestrzeń, w której historia i funkcjonalność przenikają się, tworząc harmonijną całość – miejsce, w którym modernizm spotyka się z codziennym komfortem.