W samym centrum tętniącej życiem Warszawy, w nowoczesnym budynku osadzonym w dawnym kamienicznym układzie miasta, powstała przestrzeń, która łączy funkcjonalność, nienachalną elegancję i subtelne inspiracje przeszłością. 85-metrowy apartament należy do młodej, aktywnej kobiety, która od lat jest klientką salonu NAP na Mysiej – styl i filozofia projektowania marki są jej wyjątkowo bliskie. Gdy dowiedziała się, że NAP posiada również własne studio projektowe, decyzja była prosta: to właśnie NAP Studio miało stworzyć dla niej wnętrze, które będzie nie tylko piękne, ale przede wszystkim skrojone na miarę codzienności.
Architektki Agata Ligmann, Marta Markiewicz i Katarzyna Rothert postawiły na komfort i jakość – zarówno przestrzenną, jak i materiałową. Głównym założeniem projektowym było poprawienie układu funkcjonalnego oraz zaprojektowanie wnętrza harmonijnego, odpowiadającego charakterowi otoczenia, ale bez dosłownych cytatów z przeszłości. To współczesna interpretacja kamienicy – pozbawiona sztukaterii, ale z detalem o modernistycznym rodowodzie.
Subtelna reinterpretacja miejskiej elegancji
Choć budynek, w którym mieści się apartament, jest współczesny, jego lokalizacja wśród historycznych kamienic zobowiązuje. Projekt subtelnie nawiązuje do kamienicznego charakteru miejsca, operując materiałem, rytmem i proporcją. Zamiast klasycznych detali – modernistyczne podziały drzwi, wysokie przeszklenia, lniane faktury i stonowana paleta barw, w której dominują odcienie szałwii, naturalnego drewna, granatu i bordo. Przemyślana kompozycja wnętrza uwzględnia nie tylko estetykę, ale i rytuały dnia codziennego właścicielki – od relaksu po aktywność fizyczną.
Strefa dzienna została otwarta, ale jednocześnie umożliwia elastyczne podziały – między salonem a pokojem gościnnym/gabinetem/pokojem do jogi wstawiono czteroelementowe przeszklone drzwi o charakterystycznym, modernistycznym podziale. To jeden z głównych akcentów przestrzeni – elegancki i funkcjonalny zarazem. Przeszklenia pozwalają na grę światła i zachowanie przestrzennej ciągłości, a jednocześnie umożliwiają odseparowanie stref w zależności od potrzeb chwili – czy to dla skupienia, odpoczynku, czy porannej sesji jogi. Dzięki takiemu rozwiązaniu apartament może żyć razem z właścicielką, dostosowując się do jej codziennych rytuałów i zmiennego tempa życia.
Wodny motyw jako spójna narracja wnętrza
W całym wnętrzu powtarzają się motywy odwołujące się do wody – dyskretnie, ale konsekwentnie budując spójną narrację. W pokoju do ćwiczeń tapeta z motywem toru basenowego przeniesiona została na sufit, gdzie w połączeniu z lustrzaną ścianą tworzy iluzję zanurzenia – przestrzeń nabiera lekkości, niemal unosi się jak tafla wody. To zabieg nie tylko wizualny, ale także emocjonalny – wnętrze staje się miejscem wyciszenia, regeneracji, intymnej równowagi.
Motywy „basenowe” pojawiają się także w gościnnej łazience. Zastosowane tam płytki Mutiny o zaokrąglonych narożnikach oraz przemyślany układ luster przywodzą na myśl modernistyczne przestrzenie dawnych miejskich pływalni – z ich spokojem, geometrią i elegancją funkcji. Lustrzane, przesuwne drzwi ukrywają za sobą niewielkie, lecz perfekcyjnie zaplanowane pomieszczenie gospodarcze z pralką, suszarką i miejscem na środki czystości. To praktyczne rozwiązanie, które nie burzy wizualnego porządku wnętrza, a jednocześnie zapewnia pełen komfort codziennego użytkowania.
W łazience głównej, połączonej z garderobą i sypialnią, motyw wody zyskuje bardziej zmysłowy wymiar. Strefa z umywalką została oddzielona od części kąpielowej portalem, co nadaje przestrzeni elegancki, niemal teatralny charakter. Wysmakowana szafka umywalkowa w połączeniu z lustrem Gubi przywodzi na myśl klasyczną toaletkę – miejsce rytuałów i uważności. To właśnie tu właścicielka może zakończyć dzień spokojem i rozpocząć go nową energią.
Codzienność z klasą
Ostatni element tej starannie zaprojektowanej układanki stanowi kuchnia, która dyskretnie łączy funkcję i estetykę. Zaprojektowany na wymiar kredens skrywa pełnowymiarową lodówkę, a po jego bokach znajdują się podświetlane, wyścielone lnem witryny na szkło i porcelanę. Fronty zabudowy zostały zaprojektowane w taki sposób, by swoją formą i wykończeniem korespondowały z salonem – mają rytmiczny podział, matową fakturę i delikatne detale, które zacierają granicę między kuchnią a strefą wypoczynkową. Dzięki temu kuchnia nie narzuca się wizualnie, lecz stapia z przestrzenią, w której gotowanie, rozmowy i codzienne rytuały dzieją się jakby mimochodem – naturalnie i bez afiszowania funkcji.
Taki mebel może z powodzeniem znaleźć się w reprezentacyjnym salonie. To rozwiązanie nie tylko praktyczne, ale i wyjątkowo estetyczne, wyraźnie wpisujące się w ideę wnętrza, które nie ulega chwilowym modom, lecz pozostaje aktualne, subtelne i trwałe.
Właśnie ta dbałość o każdy detal – od układu funkcjonalnego, przez dobór materiałów, po tonację barw i struktur – sprawia, że projekt NAP Studio jest czymś więcej niż tylko dobrze zaplanowaną aranżacją. To zaproszenie do życia w uważności, w otoczeniu rzeczy, które są nie tylko piękne, ale też mądre. I choć mieszkanie znajduje się w samym centrum Warszawy, jego energia przypomina o tym, co najważniejsze – o harmonii, równowadze i świadomym komforcie, który zaczyna się we własnych czterech ścianach.





















Projekt: NAP Studio @napstudio_warszawa
Zdjęcia: Pion Studio @pionfotografia