Na warszawskim Artshow pojawiła się nowa marka LEO, która zaprezentowała zupełnie nowe podejście do sztuki. Wystawa była okazją dla zwiedzających, aby zobaczyć i doświadczyć niesamowitych fotografii dronowych wykonanych w Polsce i na Islandii. Zdjęcia zostały stworzone przez utalentowanych fotografów: Marka Biegalskiego, Tomasza Gładysa oraz Marcina Gibę. Wkrótce do grona tych artystów dołączy kolejny fotograf i podróżnik, Kévin Pagès.

Obrazy LEO stanowią innowacyjny sposób na odkrywanie i podziwianie piękna natury. Doskonałe fotografie z najpiękniejszych zakątków świata to unikalna propozycja dla tych, którzy chcą udekorować swoje mieszkania lub biura. Kluczowym elementem obrazów LEO jest połączenie znakomitych kadrów z technologią DeePrint. Dzięki wykorzystaniu tej technologii drukowania, każdy detal fotografii staje się bardziej wyraźny i realistyczny, przenosząc widza wprost do miejsca, które zostało uwiecznione na zdjęciu.

Podczas tworzenia kolekcji, fotografowie korzystali z dronów, aby uwiecznić niesamowite krajobrazy z lotu ptaka. Dzięki temu możemy podziwiać majestatyczne wulkany, malownicze rezerwaty przyrody, kręte rzeki polodowcowe oraz urokliwe pola uprawne z zupełnie nowej perspektywy, niedostępnej dla zwykłego obserwatora. Dzięki obrazom LEO, nie tylko możemy cieszyć się oryginalnymi zdjęciami w naszych domach lub miejscach pracy, ale również odkrywać widoki, które zazwyczaj pozostają poza zasięgiem ludzkiego wzroku.

Podążamy za misją uchwycenia piękna przyrody w sposób, który nigdy dotąd nie był możliwy – mówią Łukasz Kmieciński i Dawid Czarnik, założyciele marki. – Poprzez zdjęcia stworzone w oparciu o technologię druku przestrzennego, pragniemy umożliwić ludziom poczucie, że znajdują się w samym sercu natury, z każdym szczegółem i każdym konturem wyczuwalnym pod palcami – dodają.

Poczuj głębię przemijającej natury

Odkrycie nowych form prezentacji dzieł sztuki przynosi prawdziwą rewolucję na arenie artystycznej na całym świecie. Wystarczy spojrzeć na fenomen interaktywnych wystaw poświęconych takim mistrzom jak Pablo Picasso, Vincent van Gogh czy Salvador Dalí. Ich efektem są wydarzenia, które przenoszą odbiorcę w zupełnie nowy wymiar, otaczając go z każdej strony. W przypadku marki LEO mamy do czynienia z tradycyjnymi fotografiami, które same w sobie potrafią zapewnić wspaniałe wrażenia wizualne. Jednak twórcy postanowili pójść o krok dalej, stawiając na empiryczny kontakt z dziełami autorstwa Marka Biegalskiego, Tomasza Gładysa i Marcina Giby. Dzięki technologii druku DeePrint, płynące rzeki i korony drzew można teraz dotknąć, czując ich teksturę, wypukłość i głębię.

Wystawa „Panta rhei”, zaprezentowana podczas Artshow, stanowi swoisty hołd dla pejzaży z wyjątkowych miejsc, od polskich pól uprawnych po wulkany Islandii. Dzięki technologii DeePrint, fotografie nabierają życia i głębi, przenosząc oglądających do świata, gdzie natura staje się bliższa, bardziej zmysłowa i inspirująca. LEO udowadnia, że przestrzenne fotografie to doskonała i innowacyjna forma sztuki, która doskonale komponuje się z aranżacją wnętrz. Obrazy te nie tylko dodają klasy i charakteru pomieszczeniom, ale także stanowią punkt wyjścia do fascynujących rozmów z klientami i przyjaciółmi.

Warto również wspomnieć, że prace sygnowane przez LEO są także narzędziem edukacyjnym, pomagającym podnosić świadomość na temat ochrony przyrody i ekologii. Dotykając i eksplorując obrazy LEO, lepiej rozumiemy i doceniamy przemijające piękno oraz delikatność naszego środowiska naturalnego, poddawanego ciągłym zmianom.

Marka LEO jest Partnerem Fundacji Code for Green i przekazała już 116 tysięcy złotych zebranych podczas licytacji na realizację programu wprowadzającego sprawczą edukację o ochronie wód do polskich szkół.

W ramach hasła Artshow do 15 marca można nabyć fotografie z 20% rabatem.

Więcej informacji na stronie: https://leo-art.com/