Uwielbiana przez klientów i doceniana przed przedsiębiorców Hala Mirowska jest w stolicy miejscem, w którym jak na bazarach sprzed lat, można znaleźć praktycznie wszystko. To właśnie tutaj na zakupy ściągają wszyscy, którzy kochają z jednej strony niskie ceny, a z drugiej możliwość targowania się i znalezienia dla siebie nietypowych produktów zarówno z Polski, jak i z reszty świata. Nie wszyscy jednak wiedzą, jak ciekawa jest historia samego obiektu, na którym dzisiaj działa mirowski bazar!

Hala Mirowska w Warszawie – wczoraj i dziś

Nie bez powodu mówi się, że Hala Mirowska Warszawa to już legenda miasta, którą pamiętają, choć w nieco innej formie niż dziś, najstarsi mieszkańcy miasta. Cały zespół hal przy placu Mirowskim był pierwszym w stolicy tak dużym i efektownym kompleksem targowym w mieście i powstał na przełomie XIX i XX wieku. Postawiono wówczas dwie hale, które pozwalały ówczesnym firmom i sprzedawcom prywatnym na unormowanie i scentralizowanie handlu w jednym, dużym miejscu. Celem ich postawienia była poprawa organizacji rodzących się coraz intensywniej przedsiębiorstw i skupienie ich w miejscu ułatwiającym dotarcie do klientów. Obie hale Mirowskie powstały w latach 1899-1902 i zajmowały dwa budynki po wcześniejszych koszarach – oba o długości blisko 95 metrów i szerokości sięgającej metrów 40-stu.

Miasto wydzierżawiło ówczesną całość przedsiębiorcom, a na miejscu zaczęło działać ponad 515 stanowisk handlowych, co w tamtych czasach stanowiła liczbę imponującą. Hale rozrastały się coraz bardziej i przed wybuchem II wojny światowej liczyły już blisko 900 punktów sprzedaży! Na zakupy ściągali tu ludzie ze wszystkich ościennych województw Polski.

Niestety, dynamiczny rozwój hal skończył się wraz z nadejściem Powstania Warszawskiego. Podczas ataku wojsk niemieckich i bombardowania obie hale zostały doszczętnie zniszczone, a okolicznych mieszkańców zapędzono do rozbierania postawionych barykad, a następnie zamordowano. Powstańcy jeszcze dwukrotnie próbowali odbijać hale z rąk Niemców, ale niestety nie zakończyło się to sukcesem.

Po wojnie losy terenów dawnych hal mirowskich były niepewne, bo początkowo zamierzano utworzyć w tym miejscu park, ale ostatecznie odstąpiono od tego planu. Hale zostały wreszcie odbudowane i dziś znowu witają w swych progach kupujących i sprzedających, ale ich forma uległa pokoleniowej zmianie. Aktualnie dzielą się na dwa osobne obiekty, zachodnią Halę Mirowską (projekt Zbigniewa Pawlaka), która pełni funkcje handlowe oraz wschodnią Halę Gwardii, która najpierw została przystosowana do zajezdni autobusów miejskich. Później pełniła ona też miejsce rozgrywanych tu turniejów w boksie, zawodów szermierczych i koszykarskich. Dopiero od 2017 roku, po remoncie, znów stała się targiem z lokalną żywnością, gastronomiami i sklepami.

Hala Mirowska — sklepy

Na Hali Mirowskiej można kupić właściwie wszystko, między innymi trudno dostępne warzywa i owoce — od trufli, przez topinambur i fioletowe ziemniaki, czy też najsłynniejsze w całej Warszawie jajka, które słuchają muzyki poważnej (5 zł/szt.!). Znajdziemy tu także stoiska z wędlinami, pieczywem, odzieżą, czy też zegarkami.

Zakupy robią tutaj najbardziej wymagający kucharze, a także influencerzy, którzy chwalą się potem zakupionymi produktami w sieci.

Hala Mirowska słynie także z najlepszych kwiatów w mieście, które można kupić przez cały dzień i większość nocy.

W pobliżu hali znajduje się także pchli targ ze starociami, książkami, itp.

Hala Mirowska — restauracje

Nad Halą Mirowską znajduje się restauracja Ed Red, specjalizująca się w mięsie, stekach i tatarach. Na dole, przy głównym wejściu do hali mieście się Bar Targowy, w którym napić się można piwa lub drinka. Te dwa miejsca to jeden właściciel i dość dobra kooperacja. Oba zdecydowanie są godne polecenia.

Zdecydowanie szerszą ofertę kulinarną proponuje znajdująca się tuż obok Hala Gwardii, nazywana siostrą Hali Mirowskiej. Podzielona na dwie części olbrzymia sala zaspokoi gusta każdego smakosza. Znaleźć tu można ulubione przez warszawiaków restauracje oraz jadłodajnie. Którą wybrać?

Na pewno warto zajrzeć do DogiDogi i zjeść mięciutką bułkę z genialną kiełbaską. Szczególnie wart polecenia jest hot dog z kimchi, majonezem z mango i czarnym sezamem. Kolejna propozycja to brazylijski grill churrasco od Brasil on The Plate — spełnienie marzeń wszystkich mięsożerców. Fanom specjałów latynoskich rekomendujemy San EscoBar, jedyny lokal w Warszawie serwujący genialne kolumbijsko-wenezuelskie arepas nadziewane czarną fasolą, awokado, szarpanym mięsem i plantanami, które świetnie dogadują się z frytkami z yuci. Macie ochotę na kieliszek wina? Wpadnijcie do Melt Cheese&Wine i spróbujcie raclette. Porcja gęstego, roztopionego sera na chrupiącym pieczywie w towarzystwie kieliszka wina to idealny poprawiacz humoru podczas jesiennej słoty. Z foodowych stoisk polecamy także pszenne placki przypominające pizzę, czyli flammkuchen od Flamm, a także wegańskie mezze w Tel Avivie oraz Bar Nie Tylko Mleczny. Jeśli bardziej elegancką atmosferę zajrzyjcie do Smaku Brasserie , gdzie spróbować możecie ostryg lub innych owoców morza.

Hala Mirowska — godziny otwarcia

Hala Mirowska otwarta jest od poniedziałku do piątku w godzinach 7.00-20.00, a w soboty do godziny 16.00. Stanowisko numer 4 jest całodobowe, z godzinną przerwą między 5 a 6 rano.

Lokale na antresoli otwarte są w tygodniu w godzinach 8.00-19.00, a w soboty do godziny 16. W niedziele wszystkie sklepy są zamknięte.

Bazar ze starociami otwarty od poniedziałku do piątku między 7 rano, godziną 18, a w soboty — od 7 do 15.