Zaprojektowane przez Studio Loft Kolasiński, biuro prywatnej firmy zlokalizowane nad Odrą w szczecińskim Podzamczu to niewielka, 60-metrowa przestrzeń, w której powściągliwy modernizm spotyka się z materiałową wrażliwością. Inwestorzy poszukiwali miejsca, które nie tylko spełni funkcję użytkową, ale również odzwierciedli charakter ich działalności – spokojny, skupiony, zakorzeniony w jakości i detalach. Architekci postawili na naturalne materiały, dopracowaną stolarkę oraz czytelny podział funkcjonalny, który sprzyja zarówno pracy indywidualnej, jak i spotkaniom zespołowym. W efekcie powstała przestrzeń o kameralnym klimacie, gdzie drewno, kamień, tkaniny i cegła tworzą miękkie tło dla codziennych działań biura.

Dialog materiałów i światła

Wnętrze biura rozpięte jest pomiędzy dwoma pomieszczeniami. Aby zintegrować je wizualnie i funkcjonalnie, Studio Loft Kolasiński zastosowało pionowe przeszklenia, które delikatnie filtrują światło, zachowując poczucie odrębności i spójności zarazem. Światło, sączące się przez duże okna z widokiem na rzekę, pracuje z materiałami – oświetlając faktury, wydobywając niuanse drewna, podkreślając chropowatość cegieł.

W projekcie nie ma miejsca na przypadkowość. Wszystkie meble i elementy wyposażenia, od stalowej stolarki po biurka, komody i regały, zostały zaprojektowane przez Loft Kolasiński i wykonane przez WoodMaker, mnufakturę specjalizującą się w obróbce litego drewna. Dominuje tu dąb – materiał solidny, ciepły, który wizualnie łączy przestrzenie.

Przestrzeń pracy i spotkań

Większe z pomieszczeń mieści ponad trzymetrowy stół roboczy, będący centrum codziennych działań. To miejsce pracy dwóch osób, ale również przestrzeń spotkań i prezentacji – z dodatkowym miejscem dla czterech gości. Uporządkowana, ale otwarta forma tej części biura sprzyja skupieniu, a zarazem zachęca do rozmowy. Tu projektowanie, strategia i spotkania z klientami toczą się przy wspólnym blacie, który pełni funkcję zarówno roboczą, jak i społeczną.

Druga przestrzeń, mniejsza i bardziej intymna, skrywa dwa stanowiska pracy i fotele „Mea” z lat 70., starannie odrestaurowane, które przywołują ducha klasycznego duńskiego wzornictwa. W obu pomieszczeniach pojawiają się lampy i akcesoria polskich i skandynawskich projektantów, a całość uzupełniają fotografie Juliette Jourdain, które nadają ścianom artystyczny akcent, nie odciągając przy tym uwagi od całościowego charakteru wnętrza.

Przeczytaj też:  W harmonii z naturą. Rezydencja ze strefą wellness spod kreski SAAN Architekci

Biuro jako przestrzeń osobista

Choć przestrzeń biura ma charakter profesjonalny, to w swojej formie przypomina raczej domowy gabinet – prywatny, ciepły, świadomy. Nie ma tu chłodnego minimalizmu, a zamiast formalnej reprezentacyjności – spójna, zrównoważona estetyka oparta na rzemiośle, fakturze i świetle. To miejsce pracy, które nie męczy. Wręcz przeciwnie – uspokaja i wycisza.

W efekcie powstało biuro, które nie tylko odpowiada na funkcjonalne potrzeby czteroosobowego zespołu, ale przede wszystkim tworzy atmosferę skupienia i harmonii, budując most między funkcjonalnością a emocją. Wnętrze staje się opowieścią – o miejscu, o pracy, o materiale. A odrzański nurt za oknem przypomina, że dobrze zaprojektowana przestrzeń nigdy nie jest statyczna – żyje razem z ludźmi, którzy z niej korzystają.

Projekt: Studio Loft Kolasiński.
Zdjęcia: Karolina Bąk.